Prezent...


21 marca 2020, 11:36

Dostała prezent. Nie chciany? Nie gotowa na niego, podziękowała z uśmiechem choć ciało mówiło "nie teraz".

Odłożyła na półkę by czekał tak jak czekać miał od poczatku.

Próba jedna... druga... trzecia. Każda nie udana. 

Często dotykał jej ciała lecz dotkąć jej w pełni nie mógł. Nie była gotowa. Mur był zbyt wielki. 

Ciągle zamknięty, zatrzaśnięty, niedostępny. 

Czasem wołał we śnie lecz nie był słyszany.

Czekał na swój czas...

Został. Nie poddawał się sile jej oporu.

Nagle...

Zawołał po raz kolejnu i został przyjęty lecz nie przez tą dusze dla której został wybrany. Czy dla innej został stworzony?

Stał się przechodniem czekającym na zielone światło.

Przeszedł na druga stronę.

Miał przebyć tą droge raz jeszcze lecz nie było dane mu powrócić.Nie takim, nie w tej postaci.

Jakby narodził sie na nowo. 

Ten sam choć inny.

Z dotykiem miłości mógł zostać przyjęty. 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz